Ta pyszna bułeczka wywodzi się z kuchni żydowskiej, jest wypiekana na szabat i inne ważne święta.
Chała w języku hebrajskim oznacza ofiarę i właśnie ją składali żydzi dawniej w ofierze kapłanom.
Mnie chałka kojarzy się z dzieciństwem, jedzona z masłem i domowym dżemem, popijana kakaem na swojskim mleku.
Mnie chałka kojarzy się z dzieciństwem, jedzona z masłem i domowym dżemem, popijana kakaem na swojskim mleku.
Był to niezapomniany przysmak wielu dzieci z czasów PRL-u.
Chcę podzielić się z wami przepisem na sprawdzoną chałkę, która jest bardzo chętnie jadana w naszej rodzinie.
Zapraszam na przepis.
Składniki:
Mąka 550 gram.
Masło 70 gram.
Drożdże suche 14 gram.
Letnie mleko 1,5 szklanki.
Cukier 50 gram.
Sól 1 łyżeczka.
Do posypania mak, sezam.
Do posmarowania chałki 1 roztrzepane jajko z 2 łyżkami wody.
Masło 70 gram.
Drożdże suche 14 gram.
Letnie mleko 1,5 szklanki.
Cukier 50 gram.
Sól 1 łyżeczka.
Do posypania mak, sezam.
Do posmarowania chałki 1 roztrzepane jajko z 2 łyżkami wody.
Wykonanie:
Do letniego mleka wsypujemy cukier, dodajemy drożdże, mieszamy i odstawiamy na 20 minut.
Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy zaczyn, sól i roztopione masło, mieszamy najpierw łyżką, następnie wyrabiamy dokładnie ręką, aż ciasto będzie gładkie i błyszczące, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 1-1,5 godziny.
Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy zaczyn, sól i roztopione masło, mieszamy najpierw łyżką, następnie wyrabiamy dokładnie ręką, aż ciasto będzie gładkie i błyszczące, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 1-1,5 godziny.
Wyrośnięte ciasto lekko przerabiamy i dzielimy na 4 części, formujemy rulony i pleciemy warkocz tak jak na zdjęciu poniżej.
Przygotowaną chałkę układamy na blachę wyścieloną papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia.
Po 30 minutach chałkę smarujemy roztrzepanym jajkiem z wodą i posypujemy makiem.
Pieczemy 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C. Z podanej porcji wychodzi dwie mniejsze lub jedna duża chałka.
Pieczemy 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C. Z podanej porcji wychodzi dwie mniejsze lub jedna duża chałka.
Smacznego 😊
Piekna chalka, wlasnie tez mam ją na sniadanie ale moja to "kupna".. zazdroszcze talentu , podziwiam .. pieknie zapleciona.. Moj maz jest piekarzem amatorem ..ale tak pieknie nie umialby zaplesc..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, sledze Pani bloga systematycznie...
Ania
Bardzo dziękuję za miłe słowa jest mi bardzo miło :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
aż ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuń