zupełnie inny niż treściwy barszcz ukraiński czy zabielana botwina :)
Nie wyobrażam sobie innego barszczu wigilijnego, obowiązkowo musi być ugotowany na domowym zakwasie z buraków.
Zrobienie takiego zakwasu to żadna filozofia kroimy buraki, dodajemy przyprawy i zalewamy osoloną wodą
a po 5-7 dniach mamy gotowy zakwas :)
Nastawienie buraków na zakwas zwiastuje początek przedświątecznej gorączki i miły klimat w kuchni.
Przynajmniej w święta zróbcie odstępstwo i nie serwujcie swojej rodzinie żadnych kartonowych czy sproszkowanych gotowców.
Zapraszam na przepis.
Składniki:
Buraki ćwikłowe 2 kilogramy.
Czosnek 2 główki.
Liście laurowe 5-6 sztuk.
Ziele angielskie 1 płaska łyżka.
Pieprz czarny ziarna 1 płaska łyżka.
Woda 2 litry.
Sól niejodowana 2 łyżki.
Wodę zagotować z solą i pozostawić do całkowitego wystudzenia.
Buraki obrać i pokroić w plastry, czosnek obrać.
Buraki wkładamy do słoja warstwami, pomiędzy które wrzucamy po kilka ząbków czosnku i przyprawy.
Wypełniony słój zalewamy przestudzoną wodą, płyn musi przykryć buraki.
Słoik zabezpieczamy gazą lub ściereczką, konieczny jest dostęp powietrza.
Aby przyśpieszyć proces fermentacji, można dodać skórkę z chleba pieczonego na zakwasie lub odrobinę soku z ogórków.
Ja nie dodaję żadnych przyśpieszaczy i po 5 dniach mam idealny zakwas, który przecedzam
i przechowuję w lodówce do dwóch tygodni.
Z pozostałych kiszonych buraków gotuję barszcz lub robię sałatkę.
Smacznego 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz